Sesja Rady Miasta
12. lutego odbyła się zwyczajna sesja Rady Miasta Lubawa zwołana na wniosek radnych, a poświęcona polityce kadrowej w latach 2015 – 2020, w tym zatrudnianiu krewnych i powinowatych w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. oraz Miejskim Ośrodku Kultury w Lubawie.
Na sesji wyjaśnienia składał prezes PWiK Bolesław Zawadzki, a sprawozdanie z działalności MOK w roku ubiegłym oraz oświadczenie o stanie zatrudnienia w instytucji kultury w imieniu przebywającego na zwolnieniu lekarskim dyrektora Zenona Paprockiego przedstawiła główna księgowa zakładu.
Z informacji przedstawionej przez prezesa PWiK – stanowisko to pełni od maja 2018 roku – wynika, że liczba etatów w kierowanej przez niego Spółce była praktycznie taka sama, jak w I kwartale 2018 roku, kiedy prezesem był Stefan Pankowski i to pomimo wprowadzenia całodobowej obsługi stacji uzdatniania wody, jak również przejęcia dodatkowych zadań z zakresu utrzymania, eksploatacji i rozbudowy kanalizacji deszczowej, którą wcześniej zarządzała Gmina Miejska Lubawa. To – jak zauważył Bolesław Zawadzki – spowodowało zwiększenie zadań w zakładzie o około jedną czwartą.
Prezes poinformował również m. in. o tym, że zatrudnił łącznie dwie osoby spokrewnione czy powinowate na stanowiska fizyczne, jedną w oczyszczalni ścieków, a drugą w wodociągach w związku z przejściem czterech osób na emeryturę lub rentę. W rzeczywistości – jak dodał – jedna z nich dopiero po około roku od zatrudnienia stała się w odniesieniu do niego osobą powinowatą. Inna osoba powinowata została zatrudniona przez poprzedniego prezesa. Poinformował również, że od 2015 r. do chwili obecnej w związku z przejściem pracowników na emeryturę lub rentę, a w dwóch przypadkach zmianą miejsca pracy lub zamieszkania pracownika, zostali zatrudnieni inni pracownicy, łącznie na 17 etatach, w tym poprzedni prezes zatrudnił osoby na 10 etatach, a obecny prezes na 7. Stwierdził także, że w tym czasie mógł zatrudnić np. pracowników z Ukrainy, bo nikt z Lubawy nie chciał podjąć się tego rodzaju fizycznej i uciążliwej pracy, a zatrudnienie obcokrajowców byłoby znacznie droższe i skomplikowane.
Dodał także, że dziwi go tematyka sesji w zakresie omawiania struktury kadrowej Spółki: „W mojej ocenie odbieram to jako podważanie uznania ciężkiej pracy wszystkich pracowników, którzy niezależnie od warunków atmosferycznych, pory dnia czy dni świątecznych pracują całodobowo dla dobra mieszkańców, łącznie z pełnieniem domowych dyżurów (…) Czyżby w podtekście tematyki tej sesji wydawało się, że w PWiK pracuje za dużo osób? Jeśli tak, to proszę np. w czasie codziennej ich pracy, czyszczenia kanałów, przepychania zapchanych fekaliami rur, przyjść do nich i powiedzieć im to. Jest to ciężka praca, niejednokrotnie w trudnych warunkach przy niesprzyjającej pogodzie, o (fetorze) zapachu nie wspomnę. Prezes podkreślił także, że „PWiK jako spółka prawa handlowego działa na podstawie Kodeksu spółek handlowych, a pracownicy zatrudniani są na podstawie przepisów Kodeksu pracy, a nie przepisów ustawy o pracownikach samorządowych”, co oznacza, że zawarcie umowy o pracę nie musi być poprzedzone konkursem na dane stanowisko pracy, tym bardziej w zakresie pracy fizycznej.
Prezes zarządu wyraził również przekonanie, że charakter zwołania sesji ma podtekst polityczny, bo wnioskodawców nie interesują sprawy gospodarcze i istotne z punktu funkcjonowania miejskiej Spółki, jak np. fakt, że miejskie przedsiębiorstwo generuje zyski, że spłaciło przed terminem zaciągnięte kredyty hipoteczne czy zrealizowało wieloletni plan inwestycji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych.
Sprawozdanie z działalności MOK w roku ubiegłym w związku z nieobecnością na sesji dyrektora Zenona Paprockiego przedstawiła główna księgowa Ewa Wiśniewska, odczytując także przygotowaną przez dyrektora informację. Wynika z niej, że stan zatrudnienia od 2015 roku do chwili obecnej, biorąc pod uwagę wszystkie formy działalności, a więc dom kultury, bibliotekę, kino oraz Lubawskie Centrum Aktywności Społecznej kształtował się w przedziale 19-26 etatów. W oświadczeniu dyrektor poinformował również:
„6 listopada na wniosek Miejskiego Ośrodka Kultury w Lubawie Sąd Okręgowy w Elblągu I Wydział Cywilny postanowił wpisać do rejestru dzienników czasopism miesięcznik „Samorządowa Lubawa”. Pierwszy numer ukazał się 23 listopada i został dostarczony do każdego adresu w Lubawie. Gazeta zawiera najważniejsze informacje z działalności wszystkich jednostek miejskich oraz samorządu. W miesięczniku znajduje się również miejsce na inne tematy społeczne oraz płatne ogłoszenia i reklamy. Wśród mieszkańców „Samorządowa Lubawa” szybko zdobyła akceptację i pochlebne opinie. Niestety z żalem muszę przyznać, że z chwilą wydania pierwszego numeru naszej gazety przedstawiciele niektórych mediów wraz z osobami powiązanymi rozpoczęli atak medialny, pełny nienawiści zgryźliwy hejt w stronę mojej osoby oraz jednostki, którą zarządzam. Uważam, że w Lubawie i szerokiej okolicy jest miejsce dla wielu wydawnictw, które mogłyby ze sobą współpracować, dostarczając odbiorcom szeroki wachlarz rzetelnej wiedzy.
Na różne sposoby byłem pytany, czy zatrudniłem osoby spokrewnione. Informuję, że zatrudniłem dwie osoby spokrewnione ze mną na stanowiskach fizycznych. Zatrudnianie osób na tych stanowiskach nie wymaga ogłaszania konkursów, ponadto status prawny funkcjonowania Miejskiego Ośrodka Kultury reguluje ustawa z dnia 25 października 1991 roku o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej a nie przepisy o pracownikach samorządowych – to zasadnicza różnica.”
Stanowisko w kwestii zatrudniania zajął burmistrz miasta Maciej Radtke: – „Nie pochwalam takich praktyk, jednocześnie rozumiejąc okoliczności, w jakich do nich doszło. Mam nadzieję, że w przyszłości tego typu praktyki w żadnych jednostkach nie będą kontynuowane.”