Czwarta wygrana w sezonie i 3 pozycja w tabeli I ligi w grupie północnej
Czwarta wygrana w sezonie i 3 pozycja w tabeli I ligi w grupie północnej – czyli jak pokonaliśmy FC BYDGOSZCZ..
FC BYDGOSZCZ v KS CONSTRACT
3:5
Bramki: Patryk Podolski, Marcin Wanat, Krzysztof Wasiak dla FC
Miłosz Jarzembowski, Damian Jarzembowski, Mariusz Lipowski, Paweł Ossowski, Jarosław Szulc dla KSC
Wyjazd do Świecia, bo właśnie w tym mieście drużyna FC Bydgoszcz rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza od początku niósł wiele niewiadomych spowodowanych przede wszystkim problemami kadrowymi KSC.
Z powodu kartek w meczu 6 kolejki nie mogli wystąpić Arkadiusz MODRZEWSKI oraz PIOTR KARBOWSKI. W niedzielny poranek dotarła do nas smutna informacja o problemach zdrowotnych taty Mateusza SADOWSKIEGO, który w związku z tym również nie wystąpił w tym spotkaniu. Z tego miejsca pragniemy życzyć panu Wiesławowi szybkiego powrotu do zdrowia i mamy nadzieje, że już za dwa tygodnie będzie wspierał nasz zespół w pojedynku z Uniwersytetem Gdańskim. W głowach trenerów pozostawały jeszcze problemy zdrowotne Daniela SASS – nie brał udziału w czwartkowym treningu oraz Pawła OSSOWSKIEGO – cały tydzień leczył zbity mięsień.
W takiej sytuacji było jasne, że dużą role w tym spotkaniu odegrają dotychczasowi zmiennicy – Mariusz LIPOWSKI i Radosław WOLSKI.
Początek spotkania nie przyniósł zrywu żadnej ze stron, a problem były szybko popełniane faule zawodników KS CONSTRACT. Spotkanie nabierało tempa, a po 5 minutach KS Constract objął prowadzenie, Miłosz JARZMBOEWSKI silnym strzałem między nogami bramkarza otworzył wynik spotkania. W dalszej części gry KS CONSTRACT mógł podwyższyć prowadzenie jednak Daniel SASS nie mógł znaleźć sposobu na bramkarza gospodarzy. Już w 11 minucie sędziowie odgwizdali piąte przewinienie po stronie KSC i widmo przedłużonych rzutów karnych wisiało nad naszym zespołem. Do takiej sytuacji doszło kilka minut później do faulu doszło jednak na skraju pola karnego i sędziowie zdecydowali się na podyktowanie rzutu karnego z linii 6 metra. Do piłki podszedł Patryk PODOLSKI i potężną bombą nie dał szans Grzegorzowi KAMIŃSKIEMU na interwencję.
Na szczęście taki wynik nie utrzymał się zbyt długo. Po dwójkowej akcji Damiana JARZEMBOWSKIEGO i Mariusza LIPOWSKIEGO ponownie objęliśmy prowadzenie. Niestety nie na długo gdyż kontrę gospodarzy wykorzystał Marcin WANAT.
W drugiej odsłonie długo czekaliśmy na bramki, wynik 2:2 utrzymywał się do 30 minuty spotkania. Dość nietypowo rozegrany rzut z autu dał bramkę Tego, na którego dobry występ byliśmy skazani. Mariusz LIPOWSKI zdobył swoją pierwszą bramkę dla KS CONSTRACT.
Niestety po raz kolejny tego dnia radość trwała bardzo krótko. Bramka Krzysztofa WASIAKA przyniosła kolejny remis. Najlepsze było jednak dopiero przed nami. Dwa dobre odbiory otworzyły drogę do bramki dla Pawła OSSOWSKIEGO i Jarosława SZULCA.
W ostatnich minutach gospodarze zdecydowali się na grę w przewadze jednak tym razem nie udało się dogonić naszego zespołu. Wygraliśmy 5:3 i radości nie było końca. Zwycięstwa w takich spotkaniach cieszą najbardziej. Mimo kłopotów kadrowych i nie najlepszej dyspozycji zapisaliśmy kolejne 3 punkty, które pozwoliły awansować na 3 pozycję w tabeli.
Następne spotkanie rozegramy dopiero za dwa tygodnie w hali w Lubawie. Mecz z Uniwersytetem Gdańskim z pewnością będzie hitem kolejki. Już dziś zapraszamy na to spotkanie. Wspólnie jesteśmy w stanie urwać punkty nawet galopującemu liderowi.
Materiał: KS Constract