Dycha w dechę po raz siódmy
Lubawska Dycha to niewątpliwie największa impreza sportowa, która odbywa się w naszym mieście. W tym roku, już po raz siódmy liczne grono zawodników i zawodniczek zdecydowało się pokonać 10-kilometrową trasę. Na starcie pojawiły się 272 osoby, spośród których tylko jedna nie ukończyła biegu. Wśród startujących – aż 46 osób z Lubawy i okolic. Nowością w tym roku był przemarsz nordic walking, do udziału w którym chęć zgłosiło 16 osób.
Bieg główny poprzedziły jak zwykle biegi towarzyszące dla dzieci. Niewątpliwie inspirowana przez rodziców moda na ruch i rekreację staje się coraz bardziej popularna, bo we wszystkich konkurencjach biegowych na dystansie od 100 do 1000 metrów wystartowała rekordowa liczba 196 dziewcząt i chłopców. Od najmłodszych brzdąców po młodzież uprawiającą lekkoatletykę. Liczył się nie wynik, a udział. Na mecie każdy otrzymał medal, często pierwszy w życiu, a dla zregenerowania sił – soczek i batonik. Trójka najlepszych została uhonorowana dodatkowo na podium.
Tuż przed biegiem na murawie stadionu odbyła się oficjalna rozgrzewka, poprowadzona przez zawodników gospodarzy, członków Amatorskiego Klubu Biegowego „Lubawa Kocha Biegać”. Biegacze wystartowali punktualnie o 13.30, a tuż po nich „kijkarze”. Sygnał do startu na bieżni Stadionu Łazienkowskiego jak zwykle dał Maciej Radtke, burmistrz miasta Lubawa i honorowy patron imprezy sfinansowanej w głównej mierze ze środków Urzędu Miasta. W opinii uczestników trasa biegu była należycie zabezpieczona przez OSiR, dzięki pomocy policji, lubawskich strażaków-ochotników, sędziów, porządkowych i kolarzy LKK Ziemia Lubawska. Zawody komentował ze znawstwem, swadą i potoczyście, doskonale wszystkim znany trener lekkiej atletyki Marek Tykarski, krasząc komentarz humorem i ciekawostkami z dziedziny swojej ulubionej dyscypliny sportowej.
Aura sprzyjała jak nigdy, nie było nieznośnego upału, a z pogodnego, choć nieco zachmurzonego nieba nie spadła ani jedna kropla deszczu. Na trasie punkty z wodą obsługiwała młodzież, lubawscy harcerze i zawodnicy LKS Lubawa. Zawodnicy w dobrych humorach przekraczali linię mety. Co ważne, podążająca za nimi karetka nie musiała interweniować. Na mecie medal i upragniona butelka wody. Jedni spoglądali na zegarki sprawdzając czy zrobili życiówkę, czy pobili rekord atestowanej trasy. Dla innych sukcesem było samo pokonanie takiego dystansu, po raz pierwszy w życiu na oficjalnych zawodach. Po chwili oddechu i przebraniu się można było uzupełnić utracone kalorie. W kąciku grillowym OSiR grupa lubawskich wolontariuszek podawała ufundowane przez zajazd Tropicana grochówkę i makaron z sosem szpinakowym. Przy ognisku i kiełbasce uczestnicy dzielili się wrażeniami z imprezy.
Ostatnim akcentem było wręczenie pucharów ufundowanych przez firmę Szkłomal oraz nagród od sponsorów ((klasyfikacja generalna wraz z podziałem na poszczególne kategorie dzięki firmie Domtel: www.lubawskadycha.lubawa.pl). Ufundowane nagrody trafiły także w drodze losowania do innych zawodników.
Organizatorzy: Ośrodek Sportu i Rekreacji w Lubawie, Lekkoatletyczny Klub Sportowy Lubawa oraz klub Lubawa Kocha Biegać dziękują sponsorom i darczyńcom za okazaną pomoc: firmie Libro, Lubawskiej Spółce Komunalnej, firmie Martin Meble, firmie Oristo, zajazdowi Tropicana, firmie Szkłomal, firmie Szynaka Meble oraz fundacji Recal.