Korzystanie z serwisu oznacza akceptację polityki plików cookies | Zgadzam się –>
Tu jesteś: Home » Wiadomości » Pozorant nie dał rady zwiać

Pozorant nie dał rady zwiać

Pozorant nie dał rady zwiać

Widowiskowo i pożytecznie policjanci z terenu naszego województwa spędzili czwartek 29 czerwca na boisku treningowym Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lubawie. Zamiast piłkarzy, którzy właśnie zakończyli sezon, na murawę wraz z opiekunami z Olsztyna, Elbląga, Iławy i Działdowa wybiegły psy wyszkolone w kategorii patrolowo-tropiącej. Zajęcia szkoleniowe trwały 3 godziny i obejmowały elementy posłuszeństwa ogólnego, „policyjną musztrę”: spacer przy nodze, reagowanie na komendy: siad, waruj i zostań. Najbardziej widowiskowa była jednak akcja zatrzymania „zbója” – pozoranta. Na komendę, policyjne owczarki rzucały się w pościg, atakowały „przestępcę”, czasem nawet powalając go na ziemię. Reagując na polecenia, obezwładniały lub odstępowały od swojej ofiary, a kiedy było trzeba, podczas symulowanego ataku na policjanta bez komendy rzucały się na pomoc swojemu opiekunowi. Ćwiczenia wymagały profesjonalizmu, zręczności i wysiłku fizycznego tak od ludzi jak i od zwierząt. Niewątpliwie najbardziej wycieńczony był pozorant ubrany w gruby, warstwowy kombinezon zapobiegający ugryzieniom. W ciepły i słoneczny dzień w środku można się było ugotować i policjant po zrzuceniu swojej osłony wypijał duszkiem dużą butelkę wody. Potwierdziło to tylko stare porzekadło, że im więcej potu na ćwiczeniach tym mniej krwi w boju.

Zajęcia miały charakter czysto szkoleniowy, a nie otwartego pokazu dla publiczności, z jednym wyjątkiem. 11-letnia Lenka z Lubawy była honorowym gościem policji, ponieważ podczas styczniowego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wylicytowała voucher uprawniający ją do obserwowania ćwiczeń. Mogła nie tylko obserwować, ale także zrobić sobie zdjęcie i pogłaskać czworonoga, co oczywiście jest normalnie niemożliwe, ale odbyło się pod czujnym okiem opiekuna.
– Ćwiczenia można uznać za udane. Być może w przyszłości uda się przeprowadzić podobne zajęcia w postaci pokazów dla szerszej publiczności – podsumowuje Roman Gancarz, współorganizator i komendant lubawskiej policji. Warto przypomnieć, że od 7 lat podkomisarz Gancarz sam jest opiekunem policyjnego psa (Kabar jest cały czas gotów do służby i prawdopodobnie za rok przejdzie u swojego opiekuna na policyjną emeryturę). Zanim nasz komendant powrócił do Lubawy i objął komisariat, 6 lat pełnił funkcję Koordynatora ds. Służby Przewodników Psów Służbowych na terenie garnizonu warmińsko-mazurskiego.

Komentarze

Komentarze

Translate »
Scroll to top