Wakacje z młodych piłkarzy
Pięć dni na wspólnym treningu i zabawie spędzili w lipcu (10-14.07) zawodnicy Lubawskiej Akademii Piłkarskiej. Był to pierwszy tego typu obóz dochodzeniowy zorganizowany przez LAP, ale biorąc pod uwagę zadowolenie dzieciaków, na pewno nie ostatni.
Młodzi adepci futbolu spotykali się codziennie o godz. 9 i przez kolejne trzy godziny szlifowali piłkarską formę na obiektach Ośrodka Sportu i Rekreacji. Pogoda dopisywała, więc zajęcia odbywały się na boiskach trawiastych przy ul. Łąkowej, a gdy z nieba zaczynały spadać krople deszczu, przenosili się pod dach hali przy ul. Św. Barbary. Piłka nie była jednak wszystkim, na co stawiali trenerzy. Codziennie po treningach i smacznych obiadach w restauracji Maximus serwowanych przez Iwonę Wojtowicz, przychodził czas na relaks i odpoczynek. Pierwszego dnia, korzystając z przychylności lipcowej aury, „Akademicy” pojechali na plażę do Lidzbarka Welskiego, gdzie pod czujnym okiem ratowników mogli pluskać się w jeziorze, poszaleć na zjeżdżalniach i pograć w siatkówkę. We wtorek, gdy słońce nie grzało już tak mocno, przyszedł czas na kręgle i wizytę w Las Vegas Bowling Club, którą Piotr Musiał udostępnił nam na ponad dwie godziny. Ciężkie „piłki z dziurami” okazały się bardziej wymagające niż futbolówki na trawie, jednak zabawa była przednia. Warto dodać, że wcześniej nasi piłkarze wzięli udział w wakacyjnym turnieju organizowanym przez OSiR. Mimo rywalizacji ze starszymi rywalami „Akademicy” pokazali hart ducha i klasę, wygrali wszystkie trzy mecze i zajęli pierwsze miejsce!Brawo Wy! Środa była kolejnym dniem aktywnego odpoczynku po ciężkim treningu piłkarskim. Po zrzuceniu „korków” poszliśmy do lubawskich Łazienek, gdzie zmierzyliśmy się z wyzwaniami parku linowego. Saneczki, tyrolka i ścianka wspinaczkowa na wysokości były areną zmagań chyba bardziej wymagających, niż wcześniejsze pojedynki ligowe z piłkarzami innych klubów. Śmiechu było co niemiara, ale wszyscy zaliczyli ten egzamin celująco! Zbliżając się do końca obozu atrakcji nie ubywało. W czwartek trenerzy przygotowali dla młodych „Akademików” seans kinowy, a dokładniej rzecz ujmując projekcję kolejnej odsłony przygód „Piratów z Karaibów”. Wieczorem przyszedł czas na ognisko z kiełbaskami i „gwóźdź programu”, czyli wspólny nocleg na hali OSiR przy gimnazjum. Mimo całodziennego zmęczenia chłopaki długo nie chcieli zdejmować halówek i grali w piłkę do późnych godzin nocnych, czym wzbudzali zainteresowanie kursujących pod oknami spacerowiczów. Po nocy w śpiworach na ułożonych na podłodze materacach, ku zdziwieniu trenerów, od samego świtu nasi piłkarze z powrotem ruszyli na boisko. Kiedy tylko otworzyli oczy, a miało to miejsce krótko po godz. 7, nie zdejmując nawet pidżam, ponownie podzielili się na dwie drużyny i rozegrali kolejny mecz, w którym wynik nie miał najmniejszego znaczenia. Ostatnią atrakcją po piątkowym treningu i pysznych naleśnikach na obiad, były zajęcia z mniej znanej piłkarzom dyscypliny sportu. Na miejscowych kortach poprowadził je Jarosław Szczepański, prezes Lubawskiego Towarzystwa Tenisowego „Laver”, który dostrzegł tenisowy potencjał w naszych zawodnikach. Finałem obozu był wspólny posiłek z pizzą w roli głównej, a potem można było wrócić w objęcia stęsknionych rodziców 😉
Największą wartością tego tygodnia, oczywiście poza szlifowaniem piłkarskiej formy, była integracja. Mimo rozbieżności wiekowych – uczestnikami były dzieci w wieku od 8 do 13 lat – wszyscy świetnie się dogadywali, nawiązały się nowe przyjaźnie i panowała świetna atmosfera. Nasz pierwszy obóz okazał się strzałem w „10”, dlatego niezwłocznie została podjęta jednogłośna decyzja o jego obowiązkowej, corocznej organizacji.
W imieniu trenerów i wszystkich uczestników obozu dziękujemy:
- Ośrodkowi Sportu i Rekreacji za udostępnienie obiektów na treningi i nocleg
- Iwonie Wojtowicz (Restauracja Maximus) za smaczne posiłki
- Piotrowi Musiałowi (Las Vegas Bowling Club) za świetną zabawę na kręgielni
- Miejskiemu Ośrodkowi Kultury za udostępnienie kina „Pokój” i projekcję pirackich przygód
- pracownikom parku linowego za opiekę podczas wyzwania „na wysokościach”
- Tadeuszowi Jaskulskiemu za bezpieczny transport w komfortowych warunkach
- Jarosławowi Szczepańskiemu (LTT Laver) za lekcję tenisa ziemnego
- i Rodzicom, że nam nadmiernie nie przeszkadzali 😉